Sasin o wydatkach na OZE do 2030 roku

Dodano:
Wicepremier Jacek Sasin Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin odniósł się do dymisji Piotra Naimskiego, niepokojących informacji nt. polskich elektrowni oraz działaniach i dalszych planach rządu w zakresie miksu energetycznego.

Polityk został zapytany o dymisję, która zaskoczyła opinię publiczną. Piotr Naimski poinformował w środę, że otrzymał dymisję ze stanowiska Pełnomocnika Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej oraz Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Sasin o Naimskim

– Choć nie był łatwym partnerem, również dla mnie, trzeba podkreślić wielkie zasługi Piotra Naimskiego. Baltic Pipe, finalizacja budowy gazoportu w Świnoujściu, przygotowania do innych inwestycji zwiększających nasze bezpieczeństwo energetyczne to jego zasługa. Udało się to dzięki jego uporowi i determinacji i nikt mu tego nie odbierze. Jednak premier ma prawo podjąć decyzję kogo powoła i kogo odwoła z rządu. W tym wypadu zadecydował o dymisji i widocznie miał swoje powody – powiedział Sasin.

– Nie ma prawnych możliwości by sprawy, które nadzorował minister Naimski trafiły do resortu aktywów państwowych. Przepisy unijne są w tym względzie jasne. W jednym organie nie może być skoncentrowany nadzór nad spółkami, które wytwarzają energię i tymi, które zajmują się przesyłaniem tej energii. A moje ministerstwo nadzoruje spółki, które produkują energię. Również zgodnie z polskim prawem energetycznym na to stanowisko musi zostać powołana nowa osoba – tłumaczył minister.

Minister: Nie groził nam blackout

Sasin odniósł się również do informacji, które obiegły media w czwartek. Branżowe media pisały o nieplanowanych wyłączeniach bloków w kilku polskich elektrowniach i ewentualnym zagrożeniu blackoutem.

Polityk PiS oznajmił, że Polsce nie groził blackout, a wyłączania bloków energetycznych to nic nadzwyczajnego.

– Awarie się zdarzają, potrzebne są też remonty, zwłaszcza w okresie letnim gdy to zapotrzebowanie na energię jest nieco niższe niż w okresie zimowym. Ciężko pracujemy nad tym by zapewnić ciągłość produkcji energii, jesteśmy też w europejskim systemie, który pozwala nam w sytuacji kryzysowej szybko zaimportować energię z innych rynków. My również wspieramy naszych partnerów, w ostatnich miesiącach Niemcy i Szwecję. Wytwarzamy na tyle dużo energii, że również ją eksportowaliśmy, choć teraz to ograniczyliśmy by na zimę mieć zabezpieczoną odpowiednią ilość energii – powiedział.

Miks energetyczny

Minister mówił też działaniach i dalszych planach władzy w zakresie miksu energetycznego.

– Mieliśmy w tym roku osiągnąć 15% udziału OZE w miksie energetycznym, a mamy ponad 16%. W planach inwestycyjnych spółek do 2030 r. planujemy wydanie 75 mld zł, z czego około połowa przeznaczona jest na odnawialne źródła energii. W tej chwili planujemy duże inwestycje w wiatraki na Bałtyku, które będą stanowiły istotny element naszego systemu energetycznego. Podjęliśmy też intensywne działania w zakresie energetyki jądrowej. Jesteśmy na finale wyboru kontrahenta do budowy klasycznej, dużej elektrowni jądrowej, Orlen, Enea, KGHM podpisały też umowy na małe reaktory jądrowe – powiedział.

– Budujemy też nowe klasyczne elektrownie. Ze względu na wojnę w Ukrainie, gwałtowny wzrost cen gazu, powinniśmy też inwestować w nowe złoża węgla i znacznie dłużej produkować energię z węgla niż zakładaliśmy. To, że mamy w tej chwili pewne perturbacje z dostępnością węgla to wynik polityki klimatycznej Unii. Na koniec ubiegłego roku deficyt krajowego węgla był na poziomie 8.5-9 mln ton. Teraz ze względu na embargo tych ponad 8 mln ton brakuje. Trzeba zwiększać wydobycie i tego typu działania zostały już podjęte. Niezależnie od polityki europejskiej, która mimo kryzysu, wojny w Ukrainie, zasadniczo się nie zmienia, na pierwszym miejscu musimy postawić nasze bezpieczeństwo energetyczne – powiedział Sasin.

Źródło: TVP Info
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...